Rodzinny dramat w Iławie. Zwłoki dwóch noworodków znalezione na balkonie
Do tragedii doszło w czwartek 12 stycznia w Iławie w województwie warmińsko-mazurskim. Do iławskiego szpitala została przewieziona 35-latka w ciężkim stanie. Po wykonaniu pierwszych badań, lekarze stwierdzili, że kobieta mogła niedawno rodzić, ponieważ miała poważne obrażenia dróg rodnych. W związku z tym, zgodnie z procedurą pracownicy poinformowali o całej sprawie policję. Funkcjonariusze, którzy mieli przeszukać mieszkanie kobiety znaleźli na balkonie zwłoki dwóch noworodków.
Mimo wysiłków lekarzy z iławskiego szpitala życia kobieta nie udało się uratować. 35-latka zmarła w piątek 13 stycznia w godzinach porannych. Na chwilę obecną nie wiadomo, co dokładnie wydarzyło się w mieszkaniu kobiety. Na chwilę obecną nieznane są okoliczności śmierci jej dzieci. Prokuratura Rejonowa zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok noworodków. Dzięki temu śledczy poznają również datę porodu. Rzecznik iławskiej policji Joanna Kwiatkowska poinformowała, że badania patomorfologiczne wyjaśnią, czy dzieci urodziły się żywe.
Z informacji TVN 24 wynika, że kobieta była samotną matką. Wychowywała pięcioro dzieci w wieku 3-15 lat. 35-latka miała się również znajdować pod opieką Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie oraz Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pracownicy obu instytucji przyznali, że w mieszkaniu 35-latki kilka razy podejmowano interwencje. Dziećmi ma się obecnie zająć babcia.